- Małgosia powiedziała mi ostatnio, że jeśli już zacznie pisać się bloga, to nie wolno robić długich przerw. Że jest to nie w porządku wobec wiernych czytelników. Wiem, ostatnio jestem mało wylewna. Cóż - wena nie chce przyjść do mnie. Miałam, na przykład, napisać co nauka mówi o szczęściu. Miałam napisać historię pewnego korka, który nie chciał wyjść z butelki, opowiedzieć przygodę z drażliwą babcią spotkaną w tramwaju i jeszcze parę innych rzeczy. Wszystko to opowiem, obiecuję, niebawem przyjdzie na to czas.
- Wiosna okryła mnie trochę melancholią - nawet codzienne proste sprawy zdają się wysysać ze mnie energię, niczym wampiry,
pozostawiając mnie bezwładną gdzieś w połowie drogi, którą akurat zmierzałam. To minie, czas zabierze to z sobą zabliźniając ranki. Może to podsumowanie ostatnich zdarzeń na chwilę mnie obezwładniło. Na horyzoncie jakieś cienie tylko, wirtualne zjawy. Może nadmiar pracy i jeszcze większa góra nie załatwionych spraw. Ech, melancholia, która spowalnia na chwilę życie - zmusza do refleksji. Lubię ją - bo gdy mija, czuję dystans do wszystkiego, co mnie wcześniej dotknęło. Melancholia i samotność mają sens.
- Zanim napiszę obiecany tekst o szczęściu - przedstawię Wam naukowe rozważania o smutku. Ale to jeszcze nie dziś.
poczytaj mnie!
- fragmenty codzienności (12)
- luźne myśli (12)
- wspominki (12)
- śmichy chichy (11)
- o poranku (9)
- zwierzenia (9)
- innych opowieści prawdziwe i nieprawdziwe (6)
- u Przyjaciół (6)
- co tam w pracy? (4)
- rzadkości (4)
- 7.45 rano (3)
- Gośka i S-ka (3)
- małe tęsknoty (2)
- psychologia (2)
- sny moje fabularne (2)
- tramwajowe historyjki (2)
- opowieści inspirowane (1)
sobota, 12 kwietnia 2008
cisza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz